Wspomnienia z „zielonej szkoły” w Jarosławcu.
9 maja wyruszyliśmy na „zieloną szkołę” do Jarosławca nad Morzem Bałtyckim. O godzinie 2050 była zbiórka przed szkołą i udaliśmy się w daleką drogę. Jechaliśmy całą noc z krótkimi przystankami.
Gdy szczęśliwie dojechaliśmy na miejsce, ujrzeliśmy ładny i zadbany ośrodek o nazwie „Rafa”. W ośrodku mieścił się kryty basen, plac zabaw i stołówka. Dostaliśmy klucze do swoich pokoi i poszliśmy się rozpakować. W naszym pokoju każda z dziewczyn chwilę odpoczywała po długiej, męczącej podróży.
Po południu poszliśmy pierwszy raz nad morze. Widok był piękny, choć pogoda pochmurna i deszczowa.
Kolejne dni szybko mijały. Były wycieczki do Ustki, do Kołobrzegu, wyjście do Aquaparku. Byliśmy też na latarni morskiej, z której podziwialiśmy przepiękną panoramę okolicy. W Ustce pływaliśmy statkiem, spacerowaliśmy po molo, natomiast w Jezierzanach pływaliśmy żaglówką po jeziorze Wicko.
Pogoda była piękna i wszyscy uczestnicy wycieczki zadowoleni. Codziennie szliśmy na basen, na którym było bardzo fajnie, a wieczorami w ośrodku odbywały się dyskoteki.
Nawet nie zauważyliśmy, że minęło 10 dni naszej wyprawy. W ostatnim dniu było pożegnanie z morzem, jak również rozdanie nagród i dyplomów za udział w różnych konkursach i turniejach.
19 maja, po śniadaniu wyruszyliśmy w drogę powrotną. Pożegnaliśmy piękny Jarosławiec i poczuliśmy smutek, że wyjeżdżamy.
W podróży nie obyło się bez niespodzianek, ale ze wszystkiego udało nam się wybrnąć i szczęśliwie dojechać do domu.
Wróciliśmy bardzo zmęczeni, ale zadowoleni z udanej wycieczki. Mam nadzieję, że kiedyś tam jeszcze wrócę…
Izabela Przybycień, kl. 6